Przedterminowe wybory w Wielkiej Brytanii spowodowałyby utratę 100 000 miejsc pracy

Spisie treści:

Przedterminowe wybory w Wielkiej Brytanii spowodowałyby utratę 100 000 miejsc pracy
Przedterminowe wybory w Wielkiej Brytanii spowodowałyby utratę 100 000 miejsc pracy
Anonim

Przedterminowe wybory ogłoszone przez Theresę May w Wielkiej Brytanii wraz z Brexitem mogą mieć poważne konsekwencje dla brytyjskiej gospodarki, takie jak utrata 100 000 miejsc pracy i ucieczka miliardów euro z brytyjskiego kraju.

Zaledwie kilka dni temu brytyjska premier Theresa May ogłosiła, wbrew wszelkim przeciwnościom, przedterminowe wybory na 8 czerwca. Ukryta niestabilność po referendum, w którym obywatele brytyjscy zostali zapytani, czy chcą nadal należeć do Unii Europejskiej (Brexit), wywołała niepewność, którą już zamanifestował FTSE 100, zwiększając jej zmienność w ostatnich dniach . Ponadto 18 kwietnia para stojąca w obliczu euro przeciwko funtowi brytyjskiemu spadła o prawie 2% w ciągu zaledwie kilku godzin. Nienormalnie wysoka wartość w tego typu walutach.

Rynki karzą niepewność

Rynki finansowe nie karzą złych wiadomości, odrzucają złe wiadomości. To, co karzą, to niepewność, niewiedza, co stanie się jutro. A nie ma lepszego wskaźnika niepewności niż zwiększona zmienność. A przynajmniej tak twierdzili zarządzający funduszami, ekonomiści i analitycy dużych firm inwestycyjnych.

Według Jonathana Loynesa, głównego ekonomisty Capital Economics, „Jeśli chodzi o potencjalny wpływ, ogłoszenie przez brytyjskiego premiera rozpisania przedterminowych wyborów wywoła dodatkową niepewność w krótkim okresie”.

Ze swojej strony Adam Marshall, dyrektor generalny Brytyjskiej Izby Handlowej, stwierdził, że „wiele sektorów biznesu będzie, co zrozumiałe, zaniepokojonych możliwymi drastycznymi zmianami w gospodarce z powodu złożoności związanej z opuszczeniem UE, której broni Theresa May”.

Opinie, które kontrastują jednak ze Stevenem Andrew (M&G) i Deanem Turnerem (UBS Wealth Management), którzy stwierdzili, że nie ma sensu dokonywać prognoz dotyczących gospodarki i rynków, a inwestorzy nie są tak zaniepokojeni, jak mogłoby się wydawać. pierwsza instancja.

Nie wolno nam jednak zapominać, że oświadczenie Theresy May może mieć katastrofalne skutki dla międzynarodowych korporacji, które dziś pracują na brytyjskiej ziemi. Wiele z nich przygotowało już swoje plany awaryjne na wypadek, gdyby otoczenie gospodarcze wywodzące się z majowego rządu nie sprzyjało ich biznesom.

A co z miastem?

Wreszcie, oczywiście, ucieczka wielu firm z sektora finansowego, które działają dziś w City, pozostawi po sobie, jak wskazują niektórzy eksperci, około 100 000 miejsc pracy i miliardy w transakcjach na aktywach finansowych, które dziś negocjują na terenie Londynu.

Ostatecznie decyzję o zrealizowaniu tych prognoz pozostawia się czasowi i kanałowi w negocjacjach Wielkiej Brytanii z UE.

Konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej