Co stanie się z brazylijską giełdą po wyborach prezydenckich?

Spisie treści:

Anonim

Gospodarka brazylijska pozostaje w napięciu przed wyborami. Konserwatywny dyskurs Bolsonaro zajmuje lewicę Partii Robotniczej. Rynki akcji się trzęsą, a brazylijski real umacnia się w stosunku do dolara amerykańskiego. Co się stanie po wyborach? To jest główne pytanie, które wisi nad głowami wielu inwestorów.

Dwa sposoby uprawiania polityki, dwie przeciwstawne partie, dwóch przeciwstawnych liderów i spolaryzowane wybory. Brazylijska kampania wyborcza nie pozostawiła nikogo obojętnym. Ale teraz, kiedy wszystko ma się rozstrzygnąć, co stanie się z brazylijską gospodarką?

Oczywiście konsekwencje będą różne w zależności od wybranego kandydata. Bolsonaro reprezentuje prawicę, konserwatyzm i liberalizm gospodarczy. Ze swojej strony następca byłego prezydenta Luli, Fernando Haddad, odzwierciedla ideały lewicy: większą kontrolę nad państwem i większe wsparcie dla pokrzywdzonych.

Na razie, według danych Datafolha, zwycięzcą byłby Jair Bolsonaro. Byłoby to jednak przy mniej niż 50% poparcia. Co oznaczałoby drugą rundę, w której zmierzy się dwóch najczęściej głosowanych kandydatów.

Recesja w Brazylii

Brazylia jest pogrążona w poważnym kryzysie. Od 2013 r. do chwili obecnej realny PKB Brazylii spadł do katastrofalnych wartości. Spadki zlokalizowane na poziomie 3,5% w latach 2015 i 2016. Teraz kraj powraca, aby pokazać zachęcające dane. Jeśli jednak można cokolwiek powiedzieć, można powiedzieć, że Brazylia wyszła z recesji, a nie z kryzysu.

W tych dniach, kiedy Brazylijczycy zamierzają wziąć udział w wyborach, pojawia się więcej pytań niż kiedykolwiek. Więcej niepewności niż kiedykolwiek. I to właśnie odzwierciedla główny brazylijski indeks giełdowy.

Indeks Bovespy

Jak powszechnie wiadomo, indeksy giełdowe stanowią dobry wskaźnik stanu gospodarki. Zmienność oznacza niepewność. Dobre wiadomości przesyłane. Tymczasem upadki wskazują, że coś jest nie tak.

Jak widać na poprzednim wykresie, w ciągu ostatniego roku brazylijski rynek akcji (Indeks Bovespa) nie miał określonego trendu. Pozostał na boku iz rosnącymi poziomami zmienności. Tak więc z dołków ustalonych na koniec czerwca około 70 000 punktów brazylijska giełda wzrosła do 83 000 punktów bazowych. Co oznacza wzrost o prawie 20% w ciągu zaledwie 3 miesięcy.

Rosnąca zmienność

Jednocześnie ponownie wzrosła zmienność, która na początku roku była na rekordowo niskim poziomie. Idąc w ten sposób, od 16% na początku roku do 30% pod koniec lipca.

Biorąc pod uwagę moment polityczny i gospodarczy, w którym znajduje się Brazylia, nie byłoby dziwne, gdyby poziom zmienności wzrósł. Poziomy, wszystko powiedziane, wciąż dalekie od maksimów z ostatnich 3 lat. Które są na poziomach powyżej 40%.

Możliwe scenariusze na brazylijskiej giełdzie

Nikt nie wie, co się stanie. Niektóre sondaże wskazują, że wyniki wyborów zostaną skorygowane. Sugerując w ten sposób, że będzie druga runda. Jednak poza zaskoczeniem w ostatniej chwili wszystko wskazuje na to, że kandydatami na prezydenta będą Jair Bolsonaro lub Fernando Haddad.

W zależności od przebiegu wydarzeń, indeks Bovespy może iść w jedną lub drugą stronę. W tym sensie można wskazać trzy możliwe scenariusze.

  • Bolsonaro wygrywa wybory: Według niektórych banków inwestycyjnych, biorąc pod uwagę profil gospodarczy jego partii, należałoby oczekiwać, że giełda zareaguje w górę. Musimy się jednak liczyć z możliwością, że inwestorzy zdyskontowali go już w ostatnich zwyżkach. Z drugiej strony można było zaobserwować ruch siły brazylijskiego reala w stosunku do dolara.
  • Haddad wygrywa wybory: W przypadku wygranej Fernando Haddada należałoby się spodziewać upadków. Niektóre banki, jak JP Morgan, wskazują, że spadek miałby wynosić od 5 do 10%. Mimo wszystko nie uważają tego za przypadek prawdopodobny.
  • Kolejny wynik: Jak wybory prezydenckie, może być wiele odmian. Te różnice niewątpliwie wpłynęłyby na ruchy brazylijskiego rynku akcji. Daleka od wzrostów lub spadków, niepewność zawsze niesie ze sobą wzrost zmienności.

Krótko mówiąc, na giełdzie nic się nie pisze. Pozostanie tylko czekać i zobaczyć, co się stanie. A co ważniejsze, jak inwestorzy interpretują wydarzenia. Ponieważ w zależności od interpretacji twoje decyzje zmienią się na stronę byczą lub niedźwiedzią.