Ryzyko niemieckiego cudu gospodarczego

Spisie treści:

Ryzyko niemieckiego cudu gospodarczego
Ryzyko niemieckiego cudu gospodarczego
Anonim

Gospodarcza potęga Niemiec jest taka, że ​​przy wielu okazjach określa się je mianem „lokomotywy Europy”. Obecnie niemiecki gigant przeżywa czasy prosperity, eksport kwitnie, a płace rosną bardziej niż w pozostałej części strefy euro. Ale są też inne czynniki, które zagrażają silnikowi Europy.

Do wyborów w Niemczech niewiele zostało, a dobre wyniki gospodarki to wielkie poparcie dla kanclerz Angeli Merkel. Dobre dane o deficycie, wzroście i zatrudnieniu wspierają kanclerz. Jednak te dane makroekonomiczne kryją szereg nierównowag, które mogą zaszkodzić niemieckiej gospodarce.

Doskonałe dane makroekonomiczne

Stopa bezrobocia w Niemczech jest spektakularnie niska, bezrobocie wynosi tylko 3,8% w porównaniu do 11% w 2005 roku, a wszystko to w czasie jednego z najbardziej bolesnych kryzysów gospodarczych w najnowszej historii. Dane te są wzmocnione przez łącznie 44 miliony zatrudnionych osób, co stanowi historyczne maksimum pod względem zatrudnionej populacji. Do tego wszystkiego trzeba dodać, że 88% Niemców jest zadowolonych lub bardzo zadowolonych ze swojej pracy. Sondaże pokazują, że krach gospodarczy nie jest już największym zmartwieniem obywateli Niemiec.

Niemcy zawsze były gospodarką eksportową, jednak za kadencji Angeli Merkel eksport zwiększył się o 350 000 mln euro, co miało znaczący wpływ na tworzenie miejsc pracy. Można z całą mocą stwierdzić, że eksport jest motorem niemieckiej gospodarki. Dowodem na to jest fakt, że eksport stanowi 46% produktu krajowego brutto Niemiec.

Duża nadwyżka handlowa Niemiec (280 miliardów rocznie) pozwala temu krajowi finansować resztę świata. Tym samym Niemcy stały się krajem-wierzycielem, co oznacza, że ​​istnieją inne kraje-dłużnicy, takie jak Grecja, Irlandia, Portugalia, Cypr i Hiszpania.

Oczekuje się, że Niemcy wzrosną w tym roku o 1,8%, a rachunki publiczne zamkną się z nadwyżką czwarty rok z rzędu. Wszystko to prowadzi nas do następującego wniosku: Niemcom udało się nie tylko uniknąć kryzysu, ale osiągnęły wzrost gospodarczy i tworzenie miejsc pracy.

Kiedy Merkel doszła do władzy, Niemcy przekroczyły limity zapisane w traktacie z Maastrich, mając deficyt na rachunkach publicznych przekraczający 3,4% produktu krajowego brutto. W środku kryzysu, w 2009 i 2010 roku, Niemcy po raz kolejny przekroczyły limity deficytu, ale od 2014 roku udało się Niemcom osiągnąć nadwyżkę.

Sytuacja długu publicznego również uległa znacznej poprawie i wynosi 67%, czyli na poziomie z 2005 r. Wielu zastanawia się, jak Niemcy były w stanie osiągnąć takie liczby. Niemiecka recepta opiera się na kontroli finansów publicznych, stabilności cen, a przede wszystkim na polityce pieniężnej, która zapobiega gwałtownemu wzrostowi inflacji. Jednak ta obsesja Niemiec w Europie na punkcie kontrolowania deficytu i inflacji powoduje, że inne kraje nie zmniejszają swojej nierównowagi gospodarczej.

Zagrożenia dla niemieckiej gospodarki

Oprócz dobrych wyników uzyskanych w zakresie zatrudnienia, wzrostu gospodarczego i długu publicznego, niemiecki cud gospodarczy kryje w sobie pewne problemy, które mogą stać się prawdziwym bólem głowy.

W tym sensie należy podkreślić niepewność zatrudnienia spowodowaną mini-pracami, miejscami pracy, które nie są objęte ubezpieczeniem społecznym i wynagrodzeniem w wysokości 450 euro miesięcznie. Tego typu niestałe prace rozpoczęły się w 2003 r. za administracji kanclerza Schroedera i rozprzestrzeniły się w administracji Angeli Merkel. Prawdą jest, że duża część tworzenia miejsc pracy wynika z obfitości tak zwanych miniprac.

Do niepewności zatrudnienia generowanej przez mini-prace musimy dodać obfitość umów na czas określony, podwykonawstwa i subsydiowanych miejsc pracy.

Interesujące jest przeanalizowanie wielkości statystycznej, którą można wykorzystać do badania koncentracji dochodów: mówimy o indeksie Giniego. Cóż, podczas gdy w 2005 r. nierówność dochodowa wynosiła 25, podczas gdy w 2016 r. nierówność wzrosła do 30. Innymi danymi, które wzmacniają wzrost nierówności, jest to, że podczas gdy płace rosną na najwyższych poziomach piramidy, w niższych klasach maleją, od 20% niemieckich pracowników zarabia mniej niż 10 euro za godzinę. Dlatego możemy stwierdzić, że nierówności w Niemczech wzrosły, a co za tym idzie, pogorszyła się dystrybucja bogactwa.

Zagrożenia są naznaczone niepewnością zatrudnienia powodowaną przez mini-prace, rosnącą nierówność społeczną i zagrożenie ubóstwem wśród nieletnich i osób starszych. Raport o bogactwie i ubóstwie szacuje, że zagrożonych ubóstwem jest 8 milionów Niemców.

Niemiecki przemysł motoryzacyjny, kluczowy sektor zatrudniający ponad 800 000 pracowników, ma poważne problemy z emisją zanieczyszczeń, a kraj wydaje się tracić przywództwo w inwestowaniu w nowe technologie. Niektórzy twierdzą nawet, że jeśli to się utrzyma, Niemcy mogą stać się krajem rozwijającym się cyfrowo.

Kolejnym zagrożeniem jest nierównowaga demograficzna Niemiec, w której wiele osób zbliża się do emerytury, zagrażając systemowi emerytalnemu. Wszystko to sprawia, że ​​konieczne jest integrowanie młodych ludzi na rynku pracy, aby wydatki publiczne były zrównoważone.