Afryka Subsaharyjska, potencjał 500 mln konsumentów

Spisie treści:

Anonim

Afryka Subsaharyjska jest światową wielką zapomnianą, jednak w ciągu najbliższych trzydziestu lat pomnoży swoją populację dwukrotnie, a dostęp do nowych technologii wkrótce zacznie wychodzić z niedorozwoju. Wiele firm dostrzega ogromne możliwości inwestycyjne na tym młodym rynku i chce być w czołówce sieci.

Chiny i Indie są pierwszymi potęgami, które pozycjonują się w regionie na przyszłość swoich oczekiwań biznesowych, podobnie jak szwedzka marka H&M zbliża się do produkcji swoich fabryk. .

Kontynent afrykański jest trudny do całościowej oceny. Ten sam Bank Światowy (BŚ) dzieli Afrykę na Północ i Południe, regiony oddzielone Saharą; można jednak powiedzieć, że ewolucja gospodarcza Afryki Subsaharyjskiej w ciągu ostatnich 30 lat opiera się na trzech cechach:

  • ogólny postępDaleko w tyle pozostawił głód, który pustoszył ten obszar w latach 1983-1985 i który zabił ponad milion osób.
  • inwestycje zagraniczne, zwłaszcza chińskie, miały duży wpływ na tę poprawę.
  • Wyniki lokalne nie są w stanie rozwiązać problemuproblemy finansowe kontynentu.

Z makroekonomicznego punktu widzenia 30 lat to za mało, aby Afryka Subsaharyjska zyskała na znaczeniu w gospodarce światowej; w rzeczywistości 1,65% PKB reprezentowany w 1985 r., według Banku Światowego (WB), wzrósł do 2,2% w 2014 r. Jednak od 2001 r. kontynent rósł szybciej niż ogólna średnia, to znaczy, jeśli globalny PKB wzrósł o 39,7%, Afrykańska wzrosła o 89,7%.

Innym czynnikiem, który przyczynił się do ożywienia regionu subsaharyjskiego, jest zmniejszenie dług zewnętrzny. W 1996 r. Bank Światowy (BŚ) i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) zatwierdziły Inicjatywę Krajów Ciężko Zadłużonych (HIPC), która oferowała umorzenie długów w zamian za przyjęcie programu społeczno-gospodarczego. O ile 30 lat temu w najsłabiej rozwiniętych krajach kontynentu dług zewnętrzny stanowił 51% PKB, to dziś jest to 24%.

Podobnie redukcja zadłużenia zmusiła kraje afrykańskie do poszukiwania nowych kanałów finansowania zbiega się z otwarciem handlowym Chin, które potrzebowały nowych rynków i dostawców surowy materiał; Tak więc rezultatem była wybuchowa i wzajemnie korzystna kombinacja.” Europa i Stany Zjednoczone rozmawiają o pomocy Afryce; ale Chiny inwestują ”, wyjaśnia Luis Padrón, dyrektor Cas África.

Ponadto cała populacja Afryki będzie zdecydowanie tą, która będzie najbardziej rosła w XXI wieku, z około 1 miliarda mieszkańców do prawie 4 miliardów pod koniec wieku, jak widać na oszacowania światowej populacji.

Chiny, Indie i Szwecja, główni interesariusze

Nie tylko kraje wschodnie widzą w Afryce przyszłość swoich perspektyw biznesowych, ponieważ zarówno azjatycki gigant, jak i Indie szukają na kontynencie afrykańskim taniej siły roboczej, która już nie istnieje w ich branżach; W 2013 roku szwedzka marka H&M zaczęła kupować swoją produkcję z fabryki w regionie Etiopii. Jednak pomimo dobrych wróżb Victor Lopes, główny ekonomista ds. Afryki Subsaharyjskiej w brytyjskim Standard & Chartered, ostrzega, że ​​rozwój przemysłu w Afryce dopiero się okaże. „Myślę, że jeszcze nie nadszedł czas” – precyzuje.

Dziś, w wyniku chińskiego spowolnienia gospodarczego, Afryka musi otworzyć się na inne możliwości ale jak określają eksperci, „czarny kontynent nigdy nie był najlepszym regionem na świecie do prowadzenia interesów”. Chociaż można zaobserwować pewien margines optymizmu: miasta, infrastruktura i technologie wciąż się rozwijają i nie wolno nam zapominać o potencjale, jakim jest obecnie obszar ten reprezentuje około 200 milionów konsumentów. Dobra liczba dla wszystkich zainteresowanych.