Dlaczego Warren Buffett zaleca zarządzanie pasywne?

Spisie treści:

Anonim

Ciekawe, że Warren Buffett, jeden z największych przedstawicieli aktywnego zarządzania, poleca kupowanie funduszy indeksowych do S&P500.

Warren Buffett, znany jako Wyrocznia Omaha, mieszka w tym samym domu od ponad 60 lat. Je śniadanie w McDonald's i uwielbia colę. To dość baner. Przez wielu szanowany i chwalony, osiągnął 70 000% rentowności w ciągu ostatnich 40 lat.

Twoja firma ma pewną sztuczkę, ale nie wszyscy ją znają. Płynność składek ubezpieczyciela, którego jest właścicielem, daje mu przewagę konkurencyjną w zasięgu nielicznych. Do tego stopnia, że ​​w 2004 roku zadeklarował, że Berkshire miałby połowę wartości, gdyby nie pierwsza nabyta firma ubezpieczeniowa: National Indemnity. To powiedziawszy, nadal byłoby bardzo odważne odwracanie uwagi od Buffetta.

W 2000 roku społeczność inwestycyjna, popisując się nieustającą arogancją, ośmieliła się powiedzieć, że była już wkurzona, że ​​nie inwestowanie w internet drogo by ich kosztowało. W 2008 roku powtórzyło się to ponownie. Jego słynny list, w którym deklarował, że kupuje Amerykę, spotkał się z dużą krytyką. Ale po raz kolejny pokonał stado. Zmienił zdanie i w 2016 roku kupił Apple (25% jego obecnego portfela). Przyznaje, że myli się z Google i Amazonem, ale wciąż zmienia zdanie.

Człowiek ma dwukrotnie potknąć się o ten sam kamień. Znowu się potkniesz, a oni znowu cię skrytykują. Tymczasem wielu menedżerów kupuje akcje Berkshire. Rodzaj indeksowania talizmanu Buffetta.

Warren Buffett zaleca zarządzanie pasywne

Dlatego Warren Buffett, mimo że jest jednym z ostatnich bastionów aktywnego zarządzania, który naprawdę zarabia pieniądze dla akcjonariuszy, rekomenduje fundusze indeksowe.

W wywiadzie dla CNBC zapytano go o doroczne spotkanie z inwestorami Berkshire Hathaway. Logicznie rzecz biorąc, inwestorzy pytaliby cię o to, co dzieje się dzisiaj: separatystyczne boomy, napięcia geopolityczne, wojny handlowe, konflikty zbrojne, niezrównoważone długi rządowe.

Jednak w błysku geniuszu Warren Buffett zabrał ich do swoich początków. A konkretnie w momencie 1942 roku, w którym po raz pierwszy zainwestował w firmę. Od tego czasu wydarzyły się straszne wydarzenia, a jednak gospodarka amerykańska (lub amerykański biznes, jak lubi to nazywać) nadal się rozwija. Stany Zjednoczone nadal tworzyły bogactwo, stworzono nowe miejsca pracy, nowe sektory, internet, telefony komórkowe, komputery, bardzo wydajne oprogramowanie, bezprzewodowe zestawy słuchawkowe, upadek bliźniaczych wież i kubańskich pocisków i wielu innych.

Nastąpiło wiele zmian i bardzo nagłych, zwłaszcza dla starszego pokolenia. I znowu, wbrew wszelkim przeciwnościom, Warren Buffett wskazuje, że gdybyś zainwestował 10 000 dolarów w 1942 roku w fundusz indeksowy, który reinwestuje dywidendy, miałbyś dziś 50 milionów dolarów.

Giełda nie ma zamiaru wzbogacić się z dnia na dzień i nie musi trudzić się, szukając tanich spółek. Nie dotyczy to 99% populacji. Głównie dlatego, że potrzebujesz dużo czasu, dużo wiedzy i, co najtrudniejsze, że kochasz to robić. Jednak to, co mogłoby (i powinno) być, to inwestowanie w światową gospodarkę i pozwalanie, by ewolucja dalej robiła swoje. Nie uczyni cię to bogatym, ale sprawi, że będziesz żył lepiej niż nic.